sobota, 2 sierpnia 2014

DIY - Krem magnezowy



           
                  Pewnie myślicie, że na punkcie magnezu, a zwłaszcza jego suplementacji przez skórę, odbiło mi całkowicie. Niedawno pisałam o gotowym kremie magnezowym do ciała (klik ), potem o oliwie magnezowej (klik ), którą bardzo łatwo można zrobić samemu, a teraz znów samorobiony krem magnezowy. Nie dziwcie się mojej fascynacji tą formą suplementacji magnezu. Po prostu efekty jej stosowania przeszły moje najśmielsze oczekiwania, ale po kolei.
Pisząc recenzję Magnezowego kremu do ciała ZECHSAL (klik) pochwaliłam się, że stosując ten krem pozbyłam się uciążliwych i bolesnych nocnych skurczów mięśni nóg. Nie było to dla mnie zaskoczeniem gdyż na to liczyłam, tego oczekiwałam. Zaskoczył mnie natomiast zupełnie inny efekt. W ubiegłym roku zaczął dokuczać mi ból prawej pięty. Ponieważ ból nie tylko nie ustępował ale się nasilał poszłam do lekarza. Prześwietlenie wykazało, że w mojej pięcie utworzyły się tzw. ostrogi piętowe. Lekarz przepisał mi zastrzyki. Były one bardzo bolesne i dobrze, że były tylko trzy, bo gdyby było ich więcej, to pewnie już na czwarty bym nie poszła. Czy pomogły? W niewielkim stopniu i na krótko. Silny ból szybko powrócił i znów chodzenie było katorgą. Każdy krok oznaczał ból. I tu właśnie spotkała mnie wspaniała niespodzianka.
 Od napisania recenzji kremu ZECHSAL upłynęło może półtora tygodnia gdy pewnego ranka wstałam z łóżka i gdy tylko stanęłam na podłodze dotarło do mnie, że, po raz pierwszy od długiego czasu, nie boli mnie pięta! I tak jest do dzisiaj. Wreszcie mogę normalnie chodzić, a ból jest przeszłością. Takiego efektu się nie spodziewałam, było to dla mnie całkowite zaskoczenie. Nadal używałam kremu ZECHSAL ale, niestety, w tubie było już go niewiele. Zaczęłam się zastanawiać, czy nie dałoby się samemu ukręcić kremu z magnezem. Poszperałam w internecie i tutaj znalazłam przepis na taki kremik. Znalazłam i zrobiłam.






 Nie trzymałam się ściśle przepisu, posłużył mi on raczej jako inspiracja. 

Składniki mojego kremu:
  • 150 ml chlorku magnezu,
  • 40-45 ml wody destylowanej,
  • 50 g wosku pszczelego,
  • 50 g masła aloesowego,
  • 50 ml oliwy z oliwek,
  • 170 g masła karite
Zaczęłam od rozpuszczenia chlorku magnezu w wodzie. Niestety, nie udało mi się rozpuścić 150 ml chlorku w 25 ml wody jak jest zalecane w przepisie. W tej sytuacji dolałam trochę wody, całość podgrzałam i chlorek pięknie się rozpuścił.
Następnie wszystkie tłuszcze umieściłam w małym rondelku i stopiłam w kąpieli wodnej.



 
Stopione tłuszcze odstawiłam do przestygnięcia, a roztwór chlorku magnezu podgrzałam. Gdy płyny były dobrze ciepłe, ale nie gorące, przelałam je do wysokiego, plastikowego pojemnika od blendera i miksowałam końcówką do ubijania piany z białek. Składniki bardzo szybko połączyły się i krem miał wygląd i konsystencję gęstego majonezu. 





Po 5 minutach miksowania krem był gotowy. Przełożyłam go do słoiczków i odstawiłam aby ostygł. Krem powinien stygnąć w cieple gdyż inaczej może się rozwarstwić. Wówczas należy go ponownie stopić i zmiksować. Wnioskuję z tego, że nie należy przechowywać go w lodówce. Mój stoi w łazienkowej szafce.

Jeśli chcemy żeby krem miał ładny zapach, możemy w trakcie miksowania dodać ulubionego olejku eterycznego. Masła i płynny olej też możemy dobierać według własnego upodobania. Mój krem po wystygnięciu uzyskał taką dosyć zbitą konsystencję. Myślę, że jest to zasługa wosku pszczelego. Być może należało dać go mniej lub nie dawać wcale. Następny kremik zrobię chyba bez wosku.

Kremu własnej produkcji używam już od kilku tygodni i stwierdzam, że działa nie gorzej niż krem ZECHSAL, a kosztuje znacznie mniej. Codziennie po kąpieli wmasowuję go w stopy, a czasem również w podudzia. Skurcze mięśniowe nie powróciły, ból pięty też się nie pokazuje. I właśnie o to mi chodzi i dlatego zachwycam się przezskórną metodą suplementacji magnezu i jej efektami.

41 komentarzy:

  1. Wow! Muszę przyznać, że ja tylko raz ukręciłam własny krem i potem porzuciłam wszelkie próby ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja lubię od czasu do czasu coś samodzielnie ukręcić, zwłaszcza coś tak prostego jak ten kremik :)

      Usuń
  2. Naturalne sposoby są zawsze najlepsze:) Cieszę się, że udało Ci się zrobić własny krem:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja nie biorę się za robienie kosmetyków ;D Znając mnie coś bym sknociła ;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewnie przesadzasz :) Tak prostej rzeczy chyba nie da się sknocić :)

      Usuń
  4. Ale super! Gratuluję pomysłu i cieszę się, że znalazłaś sposób na ból:)

    OdpowiedzUsuń
  5. a gdzie nabyłaś masło aloesowe i karite?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masła te kupiłam w sklepie Blisko Natury (bliskonatury.pl)

      Usuń
  6. jak myślisz, czy można zrobić inną bazę? chciałabym wszystkie składniki kupić w jednym sklepie, w którym jest chlorek magnezu (podawałaś go w swoim poście) :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oczywiście, że można dać inną bazę. Tłuszcze dobierasz według własnego uznania. Trzeba tylko pamiętać o tym, żeby jeden składnik tłuszczowy był płynny. Ja dałam oliwę z oliwek. Można ją kupić w każdym sklepie spożywczym. Natomiast w sklepie Natura dla Piękna, gdzie można kupić chlorek magnezu jest też spory wybór maseł roślinnych, a także płynnych olejów. Bez problemu skompletujesz składniki w tym sklepie.

      Usuń
    2. Dziękuję za odpowiedzi :). Wiesz, chodzi mi tylko jeszcze jedna myśl po głowie... Z tego co wyczytałam, Zechsal ma magnez pochodzenia naturalnego, zaś chlorek magnezu ( który sama też nabyłam :) jest chemiczny, prawda? Tak, że chyba e tym sensie, to nie będzie eko kosmetyk, ale na pewno własny i pewnie sama go też wykonam :), kupiłam masło kawowe, jest cudowne :)!

      Usuń
  7. lol, jestem pod wrażeniem, oczywiście pamiętam tego posta z kremem, no ale by pięty nie bolały, lol
    to jest po prostu rewelacja...
    ten krem jest genialny, jestem pewna, że prędzej czy później zrobię, skoro daje tak spektakularne efekty, ale bez wosku:)

    pozdrawiam serdecznie
    lol

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Podobno ten kremik pomaga też na bolące stawy. Nie mam w tej chwili problemów ze stawami więc nie mogę tego na sobie sprawdzić.

      Usuń
  8. Pięknie wygląda taki krem, sama muszę koniecznie go zrobić.

    OdpowiedzUsuń
  9. Bardzo mnie ten krem zainteresował. Mnie łapią skórcze. Wiadomo jestem kawoszem a magnezu nie łykam. Spróbuje zrobic ten krem.

    OdpowiedzUsuń
  10. Nigdy nie robiłam własnoręcznie kremu. Ten wygląda smakowicie, jak pudding :)

    OdpowiedzUsuń
  11. o rany musze poszukac tego chlorku magnezu:) oczarowałaś mnie tym mazidłem:)

    OdpowiedzUsuń
  12. a gdzie można kupić chlorek magnezu?pozostałe składniki mam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chlorek magnezu kupiłam w sklepie internetowym Natura dla piękna http://naturadlapiekna.pl/pl/p/Chlorek-magnezu-szesciowodny-czysty-do-analizy-czda/278.
      Chlorek magnezu można kupić też w innych sklepach internetowych, a kiedyś udało mi się kupić go w stacjonarnym sklepie zielarskim.

      Usuń
  13. Cześć! A czy można ominąć masło aloesowe?
    Pozdrawiam :))))

    OdpowiedzUsuń
  14. Ciekawa opcja, muszę spróbować czegoś takiego. Co jakiś czas lubię zmieniać i testować nowe kosmetyki, a ten teraz jest w mojej liście na 1 miejscu.

    OdpowiedzUsuń
  15. Czy można zrobić na bazie siarczanu
    magnezu chodzi o bolące stawy

    OdpowiedzUsuń
  16. chętnie wykorzystam przepis :) ogólnie krem dobrze wygląda :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Wygląda bardzo ciekawie. Podoba mi się ten produkt.

    OdpowiedzUsuń
  18. Bardzie ciekawe to wygląda. Super że opis jest tak szczegółowy.

    OdpowiedzUsuń
  19. Wszystko brzmi bardzo ciekawie

    OdpowiedzUsuń
  20. To był naprawdę przyjemny tekst do czytania! Dziękuję autorowi za tę wspaniałą lekcję. Pozdrawiam serdecznie!


    Zobacz szczegóły,
    Kliknij, Dowiedz się więcej,
    Zobacz nasze nowości

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...